poniedziałek, 18 sierpnia 2008

To nie jest rozmowa o muzyce

- Hej, Yogi, ta płyta twojego kolegi to hit. Kurna, niezły czilałt, naprawdę coś innego. Bajka po prostu.
- No mówiłem ci przecież. Coś innego, fakt. I dlatego też chciałem się nią z tobą podzielić.
- Super, wrzuciłem ją sobie ostatnio na analogowy nośnik. I jazda.
- Analog jest w jej przypadku najlepszy, inne opcje się tak dobrze nie sprawdzają. Retro wymaga retro.
- Zupełnie oldskulowe doznania. Total, mówie ci.
- Mówiłem ci przecież. Takich rzeczy się ostatnio nie spotyka.
- To prawda.
- I dlatego też chciałem się tym z tobą podzielić.
- A prawie ją zgubiłem, jak wychodziłem z tej kawiarni wtedy to wypadła mi z kieszeni.
- Bez jaj, to bym się obraził.
- A ja bym się zmartwił. Ale kumpela szybko przyczaiła akcję i po chwili płytka już była w kieszeni.
- Hmm, i nikt nic nie przyuważył?
- Nawet jeśli, to nie dał po sobie poznać. Hahahahaaaahahaaa!

Brak komentarzy: